piątek, 30 października 2015

Loving You 27

Witam! :D Już stuknęło ponad 10 000 wyświetleń! *.* Dziękuję Wam! :)
Przepraszam, że tak długo nic się nie pojawiało, ale wiecie... Życie mi się zawaliło... Mój przyjaciel (myślałam, że Nim jest) zostawił mnie... Gdyby nie dziewczyny, to nie wiem, co bym zrobiła... Teraz mam nauczkę na przyszłość- nikomu nie ufać i uważać przy dobieraniu znajomych...
Jestem w klasie maturalnej..Już w drugim tygodniu września miałam tyle prac domowych, że aż szkoda gadać... W dodatku musiałam sobie wszystko w głowie poukładać odnośnie bloga.
Teraz oficjalnie potwierdzam informację, że jeszcze 13 części i.... Dojdziemy do końca... ;)
Ilonko! Dziękuję za świetne tło!
Ps... Mam dla Was pewną niespodziankę. :)











 -Możemy już wracać do domu?- Michael próbował nakarmić Charlie. Jednak dziewczynka co i rusz odwracała główkę. Siedzieli w sali. Nagle ktoś zapukał do drzwi i do pomieszczenia wszedł Gavin.
- Tak. Już mam wypis.
- Proszę Pana? A może mi Pan dać autograf?- nastolatek niepewnie podszedł do Michaela. 
- Tak. Jasne, tylko potrzymaj moje dziecko. Podał Gavinowi małą i wziął od chłopca kartkę i długopis. 
- Wie Pan... Trzymać Pana dziecko to zaszczyt...- Mężczyzna słysząc to uśmiechnął się. 
- To co? Za miesiąc widzimy się u mnie!
- Jak mama pozwoli...
- w stu procentach! Już ja ją zbajeruję!- Zaczął się śmiać. Nagle ktoś Go lekko pacnął ścierką w tył głowy.- Przecież żartowałem!- odwrócił się w stronę Kate.
- Mam taką nadzieję...
- A gdybym tak zrobił?
- Zdzieliłabym Ciebie ponownie. 
- Znęcasz się nade mną wiesz?- zrobił smutną minę i odebrał wierzgającą dziewczynkę. Wstał i wsadził małą do wózka. 
- Bo mnie niemiłosiernie wnerwiasz.- podeszła do Michaela. Ten przyciągnął kobietę i pocałował.
- Jak wrócimy do domu, to...- wyszeptał jej wprost do ucha.
- Wiesz, że celibat obowiązuje?- dwudziestoparolatka się zarumieniła.
- Mogłabyś już sobie to odpuścić.- wymruczał.- Proszę...
- Jak będziesz mi codziennie przez tydzień gotował śniadania, obiadki i kolacje, to pomyślę o zmniejszeniu kary tylko o tydzień.
-Dobrze...- westchnął.
-A i jeszcze będziesz musiał wyjść ze mną na miasto. Trzeba kupić małej nowe ciuchy.-pocałowała go i wyswobodziła się z objęć mężczyzny. Podeszła do wózka i pochyliła się nad dzieckiem. Nagle pobladła. Gdyby nie Mike, upadłaby na podłogę. Położył ją delikatnie na materacu.
- Idę po lekarza.- wrzasnął chłopak stojący przy drzwiach.
- Nie. Nie trzeba już czuję się lepiej.- Kate rzekła słabo.
Już ja znam te Twoje "lepiej"...- Michael podał jej kubek z wodą. Kobieta usiadła.
- Na serio jest mi już dobrze. Nie jestem małym dzieckiem...
- Ostatnio jak na siebie nie uważałaś, to wylądowałaś w szpitalu.
- Gdyby nie ta Twoja zasrana pokojówka, to by nie było problemu.- Mike usiadł obok kobiety i chciał ją objąć. Kate jednak odwróciła się do Niego tyłem.
- Co się...- zapytał lekko zaskoczony zachowaniem żony, Michael.
- Pstro.- warknęła i oburzona wstała. Ten również wstał i przytulił kobietę. Jej plecy szczelnie przylegały do Jego torsu. Dłonie mężczyzny powędrowały na brzuch kobiety.
-Przestań.
-Ale ja nic nie robię. Tylko Ciebie przytulam.
- Proszę...- powiedziała, gdy poczuła, że ten całuje jej szyję.- Idiota...- skwitowała po chwili, gdy ten nie przestawał jej całować.
- Obrzydliwe! Fu!- usłyszeli głos Gavina. Odwrócili się. Chłopak zakrył oczy dłońmi.
Oni popatrzyli się po sobie i zaczęli się śmiać.
- No co?- zapytał zdezorientowany Chłopiec spoglądający między palcami na małżeństwo.


*****

Kiedy wyszli na zewnątrz, rozległy się piski i wrzaski. Wystraszone dziecko było przykryte prześcieradłem, płakało i kurczowo trzymało miśka.W pewnym  momencie mała zwymiotowała. Mike stanął i podał dziewczynkę kobiecie, jednocześnie otwierając drzwi auta. 
- Wracamy do domu mała.- Kate wsiadła do auta, odkryła dziecko i próbowała je uspokoić.- Nie płacz kochanie...- Wzięła Charlie na ręce.
-Możemy już jechać?
- Zaraz! Muszę ją przebrać!- krzyknęła. Sięgnęła po torbę, która była na siedzeniu obok. Położyła małą w foteliku. Po chwili mała była przebrana i słodko spała w foteliku.
Ruszyli. Kate obserwowała sytuację za samochodem. Rozhisteryzowane fanki biegły za pojazdem, zajmując praktycznie całą ulicę.
- Nadal biegną?
- Taak.
-Rzuć im coś...
- Tylko co? Już wiem!- Zdjęła mężowi okulary.
EEJ! ODDAWAJ!
- Nie drzyj się, tylko kieruj i otwórz szyberdach!
Michael wywrócił oczami i wykonał jej polecenie.
Kiedy Kate się wychyliła tłum fanów zaczął piszczeć.  Pokazała okulary, zamachnęła się i je rzuciła. Usłyszała krzyk i natychmiast się schowała.
- I co?
- Biją się o marną parę okularów.
- Nie pytaj ile kosztowały...
- Za ile będziemy w domu?
- Jeszcze pół godziny, góra czterdzieści minut... Moja najlepsza para okularów...-udawał zmartwionego.
- Kupię Ci jeszcze inne... Patrz ile dobrego zrobiłam: Oni mają pamiątkę po idolu, a my spokój.
- Racja...
Reszta podróży minęła w ciszy.


****

Witajcie! Tęskniliście? Ja tak! :) Nie wiem, kiedy pojawi się następna notka.


Wszystkie zdjęcia zastąpiłam tym jednym. Prawda, że ładne? Przepraszam, że notka jest, jaka jest, ale wyszłam trochę z wprawy.







Jest to filmik mojego autorstwa. :)

9 komentarzy:

  1. No moja droga, jestem pierwsza!
    Dobrze, że wreszcie wróciłaś, bo tęskniliśmy.
    Notka fajna, chociaż krótka. Ach, ta Kate i jej celibat XD Biedny, niewyżyty Mike przez nią zgłupieje!
    Pozdrawiam, życzę weny i więcej czasu.
    No i zapraszam do siebie...
    Alex :)

    OdpowiedzUsuń
  2. NEIN! NEIN! NEIN!
    Zniszczyłaś CUDOWNĄ, WSPANIAŁĄ, MAGICZNĄ, NIESAMOWITĄ, ZARĄBISTĄ notkę tym, tym... zdjęciem xD
    No dobra, kochana Ty moja Ważeczko, Wasieńko, WAŻKO, Wacho :P
    Wymieniłam już większość określeń i nie chce mi się ich pisać ponownie, ale wiesz co ja uważam na tenże temat.
    Trzymaj tak dalej!
    Weny i dalej "pzieróbek mego autorśtwa :3"
    Marchew.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem już <3
    Przeczytałam wczoraj ale nie miałam siły ani weny na komentarz :D
    Oczywiście jak już na fb Ci pisałam - celibat u mnie numer jeden xD <3
    Uroczy pocałunek ;3
    Lubię charakterek Kate, ściera też rozwaliła system xD
    Wyobraziłam sobie jak Mike dostaje szmatką po głowie - bezcenne xD
    Pisz nam tutaj częściej, bo my tęsknimy małpo !
    Pozdrawiam, duuużo weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem. I zamierzam się rozpisać. No dobra, napiszę to co najważniejsze, ale pozwól że zacznę od filmiku. Wyszedł ci cudownie, sama robię filmik do Story Of My Life, z Loganem, Michaelem i innymi, i wkurzam się bo ciągle coś mi nie wychodzi. A tobie wyszło to po prostu świetnie :)
    Idę do notki..Kate uwielbiam ją! Ma cudowny charakter, i przez to jest niepowtarzalna, nie wiem na kim wzorujesz tą postać ( może na sobie ; ) albo na kimś bliskim tobie) ale ją uwielbiam!
    Pocałunek...och...słodki był.
    Biedny Michael...współczuje mu. Musi dać radę. Bo on by nie dał :) Chociaż z jego temperamentem...nie dobra nie rozpisuje się co do tego.
    Notka świetna. Bardzo mi się podobała.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebista notka!!
    Fajnie czyta się twoje opowiadanie :D
    Nie to co moje..xD
    Czekam na więcej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej ♥
    Kurde napisałabym coś głębokiego ale nie umiem pisać komentarzy XD
    Notka jest świetna ♥♥♥ czekam na więcej.
    Przesyłam całusy i życzę weny, Mary Louise :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciudnie! Przepraszam tylko ZA NIE KOMENTOWANIE ale już to nadrabiam.
    Czemu Kate rzuciła akurat TE okulary ? :( xD
    ALe tak to Meeega :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam, że pisze komentarz dopiero teraz, ale szkoła ostatnio zajmuje mi więcej czasu niż dotychczas. Wracając do notki-jest cudowna! Kate mnie rozwala. Ach, ten celibat;)). Biedny Mike-jeszcze mu okulary wyrzuciła. Podoba mi sie charakter Kate-jest jedyna w swoim rozdzaju.
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział- kamilstoch-ff.blogspot.com.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzuciły się na te okulary jak zombie na świeże mięso :'D Rozwaliła mnie ta akcja, ale trzeba przyznać... Zaradna kobieta ;) Jestem mega ciekawa, co będzie dalej... *.* Zapraszam do siebie: marzeniasiespelniajamjj.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Michael Jackson - Ebony Cover Magazine